środa, 17 sierpnia 2011

The X object


Co się dzieje kiedy moich rodziców nie ma w domu? Odpowiedź znajdziecie poniżej :D Chciałam zaprezentować tę sukienkę, którą kupiłam niedawno w lumpeksie w Lipuszu. Poszukałam też jakiejś biżuterii, na palcach mam wszystkie swoje pierścionki, założyłam też część naszyjników i bransoletki. Bransoletki to wypalone patyczki fluorescencyjne. :D










 GIF! :D




11 komentarzy:

  1. hahha nie mogę z tą puszką ;p
    i te miny ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczynam się ciebie bać...
    A tak poza tym to fajny pomysł:D
    I słodki piesio.

    OdpowiedzUsuń
  3. Huehue, z serii ,,takie tam z puszką moreli''?
    Lubię Cię dziewczę, masz jakiś pomysł i charakter.
    Plus oryginalny nagłówek.
    Ukłony!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję!
    Cieszę się, że ktoś z takim blogiem jak Twój mnie zauważył :) To wiele dla mnie znaczy. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. O kobito, masz swój klimat, nie ma co :)
    Sukienki niestety dokładnie nie widzę, za to rajtki, buty (absolutnie mnie urzekły) i czop świetne!
    Morelowe morele, nie bardzo wiem o co chodzi, ale doza szaleństwa jest!

    Pozdrawiam,
    rudsini

    OdpowiedzUsuń
  6. weszłam na Twojego bloga z ciekawości, widząc nowe osoby na szafie polskie, spojrzałam na dwa pierwsze zdjęcia i tak mnie zachwyciłaś, że zanim zaczęłam przeglądać dalej wróciłam się by dodać do obserwowanych! ;)
    Zachwycasz! Tuniki zazdroszczę, rajstopki masz cudowne! Piękny buty - moich marzeń! Na dodatek makijaż - wisienka na torcie! :)



    http://szaroscgwiazd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba się zakochałam.

    OdpowiedzUsuń